Avsnitt

  • Odcinek #184, w którym na 27. Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie rozmawiam z Grzegorzem Dziedzicem, autorem, który na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych o jego gangsterskiej trylogii chicagowskiej.

    W czasie spotkania zaglądamy do „Bladego świtu” i do kieszeni G jak gangstera, trochę jakbyśmy zaglądali mu do portfela. I
    le pieniędzy powinien mieć bohater opowieści gatunkowej na początku a ile na końcu książki- z tym pytaniem mierzy się Grzegorz.

    Pojawiają się literki D jak dokumentacja i A jak american dream. Nie brakuje L jak liczb.
    Rozmawiamy o T jak Teodorze Ruckim, o tym że nie daje się lubić.
    Pojawiają się zresztą tarcia na linii bohater - autor, a w tle mamy rozmowę o E jak ewolucji postaci.
    Robi się nam polskie Peaky Blinders ale nawiązujemy też w rozmowie do gangstersko-kryminalnej klasyki popkultury.
    Grzegorz opowiada mi otwarcie o Ł jak łączeniach między literacką fikcją a faktami z historii Chicago. Ważnym elementem konstrukcji świata przedstawionego okazuj się być P jak polityka.
    A skoro polityka o i Z jak związki zawodowe.
    Przyglądamy się P jak postaciom z "Bladego świtu" - dyskutujemy o Zosi, Klarze i Poli.
    Intryguje nas osobowość złożona Agatona Królika.
    Powraca motyw C jak Ceny, którą trzeba na końcu za wszystko zapłacić.
    Rozmowę kończymy na 1:27 w nocy.

  • Odcinek #183, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie rozmawiam z Andrzejem Dybczakiem. Siedzimy przy książce „Las duchów”, która balansuje na pograniczu różnych gatunków literackich.

    Podroż zaczynamy od M jak Muzeum Etnograficznego imienia Seweryna Udzieli w Krakowie.

    Przy P jak podróży nie może zabraknąć Z jak zabawy figurą Indiany Jonesa.
    P jak przedmioty z XIX wieku z muzealnej kolekcji syberyjskiej przenoszą nas do opowieści pełnej faktów.
    Pytam o to jak pisarzowi udało się zrealizować tak W jak wymagającą etnograficzną, daleką wyprawę. W drogę wchodzą nam małe L jak Lisy.
    Autor trafia do chaty, w której można spędzić dwa tygodnie. Pojawia się niedźwiedź - ochroniarz.
    Cały czas są z nami opowieści z „Lasu duchów”, historie S jak Selkupów, najstarszego narodu syberyjskiego z grupy ugryjskiej. I jest też historia Nieńców.
    Przyglądamy się językowi, zastanawiamy się jak unikać egzotyzowania.
    Pytam Andrzeja, czy znalazł szamana.
    Przy tej okazji pojawia się opowieść o L jak losie szamana, jego umiejętnościach i powołaniu.

    Śmieszy mnie zawarty w książce D jak dowcip o nietoperzu.
    Chwilę póżniej robi się poważnie, ponieważ Andrzej mówi o Rosji, która już kilka lat temu przygotowywała obywateli do W jak wojny.

    W końcu dochodzimy do S jak sedna: do bliskości z ludźmi, którzy są daleko.

  • Saknas det avsnitt?

    Klicka här för att uppdatera flödet manuellt.

  • Odcinek #182, w którym sprawdzam, co działo się podczas 20 Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania we Wrocławiu.

    Zaczynamy od spotkania z S jak szefową Agnieszką Wolny-Hamkało, która szkicuje nam perspektywę tegorocznej edycji spotkań poświęconych opowieściom.
    Jest A jak Ameryka, B jak balony i odrobina tytułowej „Amerykańskiej sielanki” .
    Ale stawiamy P jak poważne pytania i poszukiwania.

    👉Trafiamy na I jak inaugurację festiwalu, którą brawurowo otwiera Twoja Stara.

    👉Z Natalią Małek skupiamy się na literce O - opowiadamy o opowiadaniu opowiadań, o opowiadaniach w konkursie "Puste schroniska”.
    Przy okazji robimy przegląd współczesnego opowiadania.

    Wracamy do opowieści, dla których odniesieniem staje się W jak wystawa W jak Wojciecha Fangora w festiwalowych przestrzeniach Krupa Art Foundation.

    👉Jakub Kornhauser idzie S jak szlakiem skojarzeń z Fangorem i wychodzą mu z tego dwie żaby.:)

    👉Résumé z festiwalowych rozmów i panelu z tłumaczami daje nam w rozmowie Jakub Skurtys. I znów zastanawiamy się, czym jest O jak opowiadanie i o co chodzi z S jak short story.

    👉Agnieszka Łasek Z jak zabiera ważny głos w dyskusji o tym, dlaczego w Polsce opowiadania się nie sprzedają. Przyglądamy się temu D jak dualnie - Agnieszka daje nam perspektywę tłumaczki oraz osoby, która z ramienia wydawnictwa Czarne zajmuje się książkami.

    Głosów w tym odcinie jest sporo.
    I trafia się nam nawet na 20 urodziny festiwalu: happy birthday to you - opowiadanie!

  • Odcinek #181, w którym rozmawiam w Warszawie z Jarosławem Maślankiem o jego powieści "Klekot tysięcy patyków”.

    Wchodzimy w gęsty L jak las pamięci i nasłuchujemy D jak dźwięków, które przynosi.

    Pytam autora o C jak czarne dziury związane z M jak miejscem dzieciństwa.
    Pojawiają się wspólne doświadczenia roczników: G jak gra w kapsle i U jak ucieczka z małego miasta. Dochodzimy do wniosku, że przyznanie się do K jak korzeni może być uwalniające.


    Przyglądamy się P jak procesowi Ż jak żałoby, który łączy się z P jak poznawaniem siebie. Wychodzi na to, że P jak początek opowieści - bierze się ze śmierci.

    Jest M jak matka i jej N jak narracja.
    I są słowa- których czasem nie ma, wypadają poza nawias. Liczymy kroki bohaterki i wczytujemy się w opowieść pisaną różnym rozmiarem C jak czcionki.

    Okazuje się, że M jak muzyka ma wiele wspólnego z tworzeniem tekstu. I potwierdza się również M jak milczenie o historii.

    Na koniec raz jeszcze idziemy do miejsca historii - miejscowości Pionki.
    I wracamy do siebie.

  • Odcinek #180, w którym w Wielmoży rozmawiam z pisarką Karoliną Morawiecką o jej najnowszej powieści zatytułowanej "Kontrapunkt".
    Ale tak naprawdę toniemy w K jak kryminalnych tekstach i kontekstach.

    Siedzimy w domu pisarki, szukamy wzorca naprawdę dobrego bohatera kryminalnej opowieści.
    Przy okazji łapiemy sporo dobrych zdań z "Kontrapunktu".
    Są D jak domy, które noszą B jak blizny i jest S jak samotność.

    Pytam o P jak podglądanie bohatera i jego lepienie, tworzenie.

    Dołącza do nas M jak Michał ze swoją mroczną tajemnicą, pojawia się też zagadka Ś jak śmierci jego sąsiadki. I wtedy o należne jej miejsce w dyskusji doprasza się A jak Agata - dziennikarka po przejściach.
    Dopytuję Karolinę o motyw S jak sióstr.

    Na mapie "Kontrapunktu" zaznaczamy kolejne punkty: Kraków, Mogilska, gotowanie i jedzenie.
    Morze też może się pojawić w roli R jak rozpraszacza Filpa Wracza.

    Na epizodzik do podcastu wpada też W jak wdowa po aptekarzu we własnej osobie.

    W końcu zabieramy się za cały regał kryminalnych powieści i trafiamy w P jak punkt, w ciało, w przemoc, w literackie wybory Karoliny Morawieckiej.

    I czuję ćmienie. I niebanalny zapach tarty.

  • Odcinek #179, w którym w Krakowie rozmawiam z Mateuszem Pakułą o książce „Skóra po dziadku”.

    Od razu szczerze pytam o O jak odwagę - autor uczciwie odpowiada.
    Pojawia się jeden z głównych bohaterów książki - K jak Kielce.

    Wraca historia z czasów stalinizmu, historia z W jak więzienia.

    Litera P nas - P jak prowadzi, ponieważ przyglądamy się różnym P jak poziomom P jak Patrzenia na historię przez pryzmat P jak pokoleń.

    I tu przychodzi dziadek P jak: „Parkita Henryk Piotr, syn Piotra. I Katarzyny.” Wchodzimy w jego S jak skórę. I w N jak nagrania i Z jak zapiski Pakuły.

    W Parkicie nie znajdujemy L jak lęku przed śmiercią, strachu przed O jak oficerem ubecji.
    Przyglądamy się P jak procesowi odkłamywania tego, co zostało nam przekazane.

    A rozmowa, jak książka, tworzy się w teatralno-poetycko-realistycznej R jak ramie. Powraca Z jak zwichnięta pamięć i Ż jak żarty, których żałujemy.
    I jest A jak antysemityzm, N jak niechęć do Innego.
    I pogrom kielecki.

    I jeszcze Akademia Pana Kleksa z wszystkimi postaciami z imionami na A.

    Ale tak naprawdę- powtarzając frazę, o tym, że nicość nie istnieje - przyglądamy się złu.
    Z jak zło w nas.

  • Odcinek #178, w którym pytam Wita Szostaka w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie czy jego P jak powieści są jak rzeki.




    To otwiera główny nurt spotkania wokół książki „Rumowiska”.
    Ale sięgamy też w rozmowie po inne tytuły Wita.
    Zastanawiamy się nad dopływami O jak opowieści i dochodzimy do W jak wniosku, że pewnych P jak prawd o człowieku można się dowiedzieć tylko przez opowieść właśnie.

    Filozoficzne doświadczenie autora „Rumowisk” pomaga nam w drodze do poznania różnych sposobów B jak budowania powieści.

    Do tych myśli dostajemy się „Szczelinami” przez „Cudze słowa”.

    Mówimy o J jak języku, S jak samo-pisaniu, oraz o A jak autofikcji i E jak esejach.

    Przyglądamy się rodzinie i permanentnemu kryzysowi rodzicielstwa.
    Pojawiają się postaci D jak dziadka, B jak babci.
    Trzyma nas N jak nieobecność, która nie pozwala opowiadać dalej.
    Ani zadawać pytań.

    T jak tajemnicę przywołują wysokie, stare mieszkanie i W jak wędrowna szafa z lustrem, a pachnące chińskie G jak gumki do mazania zatrzymują Wita w zachwycie.

    Cały czas towarzyszy nam niepamięć i pamięć - wieloznaczność rzek.

  • Odcinek #177, w którym rozmawiam między innymi z Agnieszką Witczak, Śląską Bibliotekarką Roku 2020 o projekcie „Połączeni literaturą” realizowanym w Zakładzie Karnym w Jastrzębiu-Zdroju.

    Wielkie dzięki dla Agnieszki za to, że mogłem do tej idei dołączyć i poprowadzić warsztaty o P jak podcaście literackim z osadzonymi. Ich również tu posłuchacie.

    O czym jest specjalny odcinek Alfabetu? O W jak wracaniu do C jak czytania, o K jak karteczkach z zamówieniem, o roli biblioteki i Z jak zderzeniu światów.

    Pojawia się H jak historia bibliotekarki, P jak pasja i T jak tata czytający bajki.

    Osadzeni opowiadają o G jak gatunkach, wyjaśniają czym dla nich jest P jak poważna książka i analizują P jak prawdę w literaturze faktu. Przyglądamy się jak rozkręca się czytanie, próbujemy złapać moment gdy literatura staje się O jak odskocznią. Wspominamy czytanie za dzieciaka pod K jak kołdrą.I stawiamy (co nie dziwi) na B jak Batmana oraz przekonujemy się, że książki pomagają znaleźć D jak drogę.



    Specjalne podziękowanie dla Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju realizującej projekt "Połączeni literaturą" i dla Agnieszki za to, że od wielu lat współpracuje z Zakładem Karnym w Jastrzębiu Zdroju, że robi swoje - łączy.

  • Odcinek #176, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2024 w siedzibie Goy 3 Art Inkubatora rozmawiam z Maxem Cegielskim, autorem podróży w głąb prywatnego jądra ciemności.


    Towarzyszy nam książka „Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem”.

    Pytam gościa podcastu o ulubiony P jak przekład „Jądra ciemności”. Szybko staje się jasne, że tej pisemnej włóczęgi Max pierwotnie nie miał w P jak planach.

    Wyruszamy więc tropą przez Ustrzyki; pod stopami trzaska Ś jak śnieg, wieje wiatr i jest P jak pustka. Trafiamy na kirkut, zatrzymujemy się w miejscach pamięci. Wielu, w całej Polsce.

    Przekonujemy się, że H jak historia rodziny może być jak grząskie bagno. Pojawia się opowieść babci i wiele mówiące M jak milczenie. Zaglądamy do miejsc, w których nie ma Ś jak śladu po tych, którzy żyli w Gorlicach. A P jak pejzaż przypomina na każdym kroku o W jak wysiedleniu, Z jak zniszczeniu.

    Zastanawiamy się czym jest Stary Kontynent.

    Sprawdzamy jak esej chodzony może drążyć T jak tajemnicę.

    Mówimy o W jak wielokulturowości, P jak postkolonializmie, K jak Kresach, ale też brytyjskości Josepha Conrada.

    W głowie zostaje koszt przebytej przez nas drogi, włóczęgi.

  • Odcinek #175, w którym rozmawiam w Krakowie z Magdą Stachulą, autorką thrillerów, polską królową domestic noir.

    Zaglądamy do nowej powieści zatytułowanej „Loft” i wchodzimy do mieszkania przy ul. Świętego Ducha w Gdańsku.

    Są z nami bohaterowie tej fabuły: Dominika, Ilona, Karolina, Adrian, Piotr. Przyglądamy się P jask psychologii postaci i sprawdzamy różne ich motywacje. Bawimy się I jak interpretacjami ich poczynań.
    Zawieszamy wzrok na tym, co dzieje się po drugiej stronie ulicy opowieści.

    C jak ciekawość wprowadza nas w T jak tajemnice. Jest Z jak zdrada, K jak kłamstwo i kradzież. I M jak morderstwo.

    Pytam o P jak proces pisania, literackie pomysły inspirowane życiem i moment dojrzewania historii. Mówimy o N jak narracji: tej w pierwszej i tej trzeciej osobie.

    Wracamy do A jak adaptacji filmowej stawiając pytania o K jak krytykę.
    I wracamy do korzeni gatunku domestic noir.

  • Odcinek #174, w którym w Mediatece podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego 2024 rozmawiam z poetą Łukaszem Kamińskim o tym, po co chodzić w G jak góry.

    Liczymy do pięciu i na „5”- książce poetyckiej pod tym tytułem- się zatrzymujemy.

    Okazuje się, że T jak Tatry są zmienne. Jak poezja, w której siedzi D jak diabeł i sporo P jak prozy.
    Pytam Łukasza o D jak dzieciństwo i T jak tożsamość w nowym miejscu.

    Motywem przewodnim naszej rozmowy staje się W jak wędrówka. Wplatamy w tatrzański krajobraz L jak literackie konteksty. Pojawiają się więc Tetmajer, Witkacy i Żeromski.

    Wychodzi nam, że najbardziej lubimy O jak obserwacje bez udziału innych ludzi. Jest N jak natura, P jak poetycki dziennik i S jak spłacony tekstami dług.

    Towarzyszą nam W jak Woland, S jak surrealizm, P jak pisanie i Z jak zdania, które czasem trzeba wydłużyć.

    Skupiamy się też na sprawach społecznie ważnych: K jak koniach z Morskiego Oka i relacji człowiek-przyroda.

    Wracamy na szlak pisania i zastanawiamy się kiedy poezja przychodzi.
    I czy ona też wybiera góry.

  • Odcinek #173, w którym w księgarni CompareBookstore w Krakowie pytam poetkę Agatę Puwalską o to, co otwiera jej światy.

    Rozmawiamy o P jak poezji pełnej E jak emocji i tej, która uruchamia intelekt.

    A gdy się pisze, to pierwsze jest rozum czy serce.

    Sprawdzamy czy poezję można traktować zadaniowo.

    Wchodzimy w P jak przerzutnie, W jak wersy, K jak kolaże, w poziomy pisania wiersza.
    Wychodzi nam R jak rytm.

    Uruchamiamy L jak literackie i popkulturowe skojarzenia.
    Pojawia się Italo Calvino z „Niewidzialnymi miastami”, są gry RPG.
    Brniemy przez S jak strukturę, pytam o eksperymentowanie w poezji, wyciągamy z K jak kontekstu / kontekstów różne rzeczy.

    Bawimy się stereotypem poetki, szukamy interpretacji.
    Agata czyta swój tekst i na końc drogi okazuje się, że "rzetelne są tylko mapy morskie".



  • Odcinek #172, w którym podczas Zakopiańskiego Festiwalu Literackiego rozmawiam z Małgorzatą Lebdą o tym, co wokół powieści „Łakome”.I jeszcze o tym, czego sami w życiu łakniemy, jesteśmy Ł jak łakomi.

    Pytam autorkę skąd jest, które M jak miejsce jest domem Małgorzaty. Tak trafiamy na G jak grań w paśmie Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim. A tam i P jak pola i C jak cmentarz.

    Rozmawiamy o nocnym życiu lasu. Pojawiają się B jak borsuki mieszkające pod stodołą, P jak pszczoły, K jak krowy i kot Klakier i D jak Dunaj pies.

    Są też znalezione kości lisicy.

    Stadem krążymy wokół tego, co Ż jak żywe i M jak martwe.

    Zajmuje nas problem ludzi wobec zwierząt, problem w języku, w tym jak nazywamy Ś jak śmierć.

    Zatrzymujemy się przy tym, co przynosi O jak osyp.

    Mówimy o W jak wsi, wspólnocie i o tym jak wieś niewdzięczna się odwieczyć może. Wracamy do „Łakomych”: do Babci i do Ann, którą sami czytając dopełniamy w powieści.

    Na koniec wkraczamy do ogrodu pisarki, popatrzeć na to, co żywe.

  • Odcinek #171, w którym rozmawiam z Piotrem Koftą w Warszawie o wyczekanym zbiorze opowiadań pt. „Lejek (wariacje)”.



    Jaka jest różnica między rozmową o książce, którą czytał a o książce, którą napisał? - od tego zaczynamy rozmowę. Mówimy o postaciach zawieszonych w P jak pustce i uciekamy przed K jak konkretem. Wchodzimy w światy, z których dużo już rzeczy zniknęło.

    Obserwujemy różne końce i układającą się wokół nich N jak narrację. Nie gubimy przy tym poczucia H jak humoru. W końcu jedno nie wyklucza drugiego.

    Mówimy o P jak pisaniu i tempie pisarza. Realistyczne pisanie prowadzi nas na M jak manowce, dlatego postanawiamy nie iść tą drogą.

    Pojawia się W jak wyobraźnia, P jak przestrzeń, S jak sekta z Boromina. Są i F jak „Flaki” - państwo poczytają, dobrze rokujące czasopismo.
    Dorzucamy kolejne słowa/frazy: K jak Kot Kłopot, E jak eschatologia, W jak wspólnota, D jak droga.


    I w końcu S jak schronisko- Piotra Kofty fetysz totalny.Jeśli dacie się ponieść z nami rozmową to zjecie też z nami nieznane Wam jeszcze warzywo /E jak ergoż/ a w bibliotece spotkacie Bułgarów.

  • W odcinku #170 spotykam się na krakowskim osiedlu Ugorek z Agnieszką Gracą- laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru 2024.

    Zaczynamy od S jak sąsiedzkiej wymiany myśli i P jak poczty. Spacerujemy po dobrze znanej nam D jak dzielni, która jest jedną z bohaterek powieści „Czarny poniedziałek”.
    Wracamy do 2016 roku i wsłuchujemy się w głosy S jak strajku kobiet.

    Poruszamy się po popeerelowskiej scenografii i mówimy o tym,jak miejsca grają w kryminale.
    Towarzyszą nam I jak Iga i Igor- byli policjanci, teraz D jak detektywi.

    Jest K jak kobiecość w naturalnym, codziennym wymiarze: bez tabu ale i bez uproszczeń. Są R jak relacje, M jak małżeństwo, N jak niełatwa bliskość i B jak brutalność życia. Pojawia się wątek O jak ofiary , T jak tajemniczej śmierci, S jak siostrzeństwa.

    Mówimy też o pisaniu i skreślaniu, o pomyśle na fabułę i pracy nad J jak językiem. I są P jak przystanki - i w rozmowie i w książce, bliskie przystanki.

    Na koniec Agnieszka składa O jak obietnicę - kiedyś będę w kryminale!

  • W odcinku #169 rozmawiam w Krakowie z Maćkiem Bielawskim o ośmiu bohaterach z jego najnowszej powieści zatytułowanej „Ostatni”.


    Są z nami K jak kumple z technikum: Bartek, Piotrek, Michał, Jacek, Marcin, Filip, Rysiek i Olek.

    Wpadamy z nimi i przez nich w sam środek G jak gry z przeszłości. Mówimy o P jak Polsce lat 90-tych, M jak męskim ego, T jak transformacji.

    Jest F jak fundusz, P jak pretekst do spotkań i R jak reguła, na którą godzi się cała ósemka. W tle pojawia się zdarzenie z przeszłości: P jak przemoc, O jak ofiara, E jak emocje.


    Przyglądamy się jak to jest wrócić do D jak dawnych ról i ile jest prawdy w słowach: nic się nie zmieniłeś. Analizujemy pozorne działania w życiu mężczyzn oraz S jak stereotypy.
    Mamy D jak depresję leczoną przez Internet, społeczne M jak maski.

    Trafiamy na rozdroże, z którego najbliżej nam na G jak giełdę komputerową i do kolejnych, powieściowych zwrotów akcji. Na koniec okazuje się, że każdy czegoś szuka i jednocześnie oszukuje, że jest dobrze.

  • Odcinek #168, w którym rozmawiam z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi, autorami powieści kryminalnej „Ruiny”.



    Spotykamy się w krakowskiej kamienicy, do której prowadzą kręte schody i działający na wyobraźnię P jak półmrok.

    Zaczynamy od zestawu pytań T jak teatrologicznych i T jak tragizmu szekspirowskiej Ofelii.
    Pojawiają się wątki N jak niespełnienia, S jak smutku, samotności oraz niepewności, która odbiera rozum. Jest W jak wspólnota, toksyczne R jak relacje i różne W jak wektory napięć w grupie. Sięgamy po temat #metoo w teatrze, P jak przemoc.

    Próbujemy przyjrzeć się temu, jak przeżywamy R jak rozpad więzi. Towarzyszą nam nawiązania do S jak Szekspira i główna bohaterka powieści: S jak Sylwia Nowak. Sztuką w sztuce chcemy sprowokować S jak sprawcę.

    Zastanawiamy się nad słowami starych mistrzów, w których brzmią nowe Z jak znaczenia.

    Szukamy odpowiedzi na pytanie z czym powinien po spektaklu zostać W jak widz, a z czym A jak aktor.


    Na koniec trafiamy na tożsamą dla teatru i kryminału zasadę P jak prawdy.

  • Odcinek #167, w którym, w Warszawie, dopytuję Wojciecha Chmielarza o bohaterów jego nowej powieści zatytułowanej „Zbędni”.

    Każdy z nich zdaje się do autora K jak krzyczeć, że nie chce być w miejscu, w którym się znalazł.

    Zahaczamy o mroczny P jak początek tej wielowątkowej historii.

    Prowadzi nas J jak Jasiek, który pilnuje kempingu. Jest N jak nałóg, W jak wypadek, L jak las i T jak trup. Jest też S jak sumienie i Ś jak śledztwo.

    Wojciech Chmielarz szybko przyznaje w #odcinie, że ciągnie go do H jak horroru i literackiego E jak eksperymentu. Pojawia się P jak pensjonat z klimatem jak z filmu Kubricka i tajemniczy pokój, do którego boimy się wejść.

    Do rozmowy dołączają kolejne postaci: D jak Darek, facet w klinczu i policjantka Maria, która odbudowuje świat po stracie O jak ojca. Co chwilę ścieżki F jak fabuły przebiegają S jak sarny. Zaczyna ich być coraz więcej.

    I coraz częściej pojawia się litera P jak pisanie, P jak plany. Mówimy o przekładaniu J jak języka powieści na język serialu i filmu.
    I wizualizujemy sobie Bezimiennego i wychodzi nam, że Damięcki.

  • Odcinek #166, w którym w krakowskiej księgarni De Revolutionibus Books pytam Krzysztofa A. Zajasa o to, czy P jak pisarz może być medium, donosicielem zza światów.




    Rozmawiamy o L jak literaturze grozy, czyli najnowszej powieści Krzysztofa zatytułowanej „Taniec piżmowych szczurów” i wyruszamy na Podborze. Mówimy o S jak Stevenie Kingu, T jak tworzeniu głównej postaci i J jak języku, który często staje się nieadekwatny.

    Analizujemy „zajasowy” przepis na P jak prozę i widzimy co dzieje się, gdy się nie domyka historii. Krążymy wokół literackich kontekstów i P jak popkulturowych nawiązań.

    Jest L jak „Labirynt fauna”, N jak nawiedzony dom i klasyczna figura wioskowego głupka, P jak Pietrka.

    Idziemy śladami piżmaków oraz bohatera-pisarza Wiktora Szczęsnego, które to wątki łączą się ze ścieżkami samego autora.

    Wracamy do K jak księżycowego wspomnienia, Ł jak łodzi w szuwarach i N jak niesamowitości nadprzyrodzonej. Cały czas towarzyszy nam M jak magia miejsc: tych prawdziwych i z powieści.

    I jeszcze klamry opowieści: Z jak zdrada i W jak wspólnota - bierzemy je pod lupę.



    W końcu G jak groza wytrąca nas z równowagi. Pozostaje nam jedynie tytułowy taniec piżmowych szczurów.


    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

  • Odcinek #165, w którym z Mariuszem Czubajem rozmawiamy w Warszawie o tym ile jest Czubaja w jego nowej P jak powieści „Krótkie pożegnanie”.


    Wychodzi nam na początku, że pisarz to nie postać co ma kręgosłup z rurek PCV.

    Pytam Mariusza, czy nie boi się dezaktualizacji W jak wątków w swojej prozie?

    Pojawia się D jak dzienniczek do zapisów ciśnienia. Jest sympatia do tego, co ludzie potrafią stworzyć. Bo do samych ludzi to już mniej.

    I w końcu jest B jak bohater powieść, czyli B jak Błażej, któremu bliska jest kultura A ja analogowa. Przy postaci tej stawiamy pytania o U jak ucieczki, I jak imperatyw i ironię. Wypływa nam w rozmowie T jak tajemnica śmierci siostry Błażeja.

    Zastanawiamy się, czy literatura jest od tego, by wszystko wyjaśniać i co można zostawić czytelnikowi do wyjaśniania, D jak dopełnienia. I jest jeszcze jedno D - jak domysły.

    Sprawdzamy Mariuszowi Czubajowi pisarskie LP czyli linie papilarne. I czy da się pracować w owocowe czwartki, czy się nie godzi? - to dopiero jest pytanie.

    Na koniec gapimy się W jak winylową płytę- jak się kręci, kręci się, kręci.


    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.