Avsnitt
-
A teraz gratka dla członków uniwersum podcastowego PANDBA: jeszcze jedna rozmowa o 1000xRESIST, tym razem nie w Bez dyskusji, tylko w Astrze! To z kolei oznacza, że z niesamowitą grą studia Sunset Visitor mierzymy się we dwoje, po naszemu. Widząc w niej science-fiction, podchodząc do science-fiction jak humaniści przede wszystkim. Hekki Grace, Słuchacze, włos do włosa.
-
Saknas det avsnitt?
-
Zgodnie z obietnicą, Ola pogrążyła się w meandrach internetu, aby przedstawić wam taką historię niesławnej audycji Wellesa, która jest najbliższa prawdzie. W międzyczasie musiała pokonać demony dezinformacji, psią skłonność do jojczenia w najmniej odpowiednich momentach oraz problemy techniczne, które poskutkowały koniecznością powtórnego nagrania całego odcinka. Prosimy nie regulować odbiorników, przed Wami pierwszy w historii Ad Astry bonus!
-
Czy będzie w latach 50. odcinek, przy którym nie wypadałoby napisać: „Dziś mierzymy się z prawdziwą klasyką”? Prawdopodobnie nie, te filmy to absolutna podstawa całego science-fiction. „Wojna światów”? Podstawa podstaw niemalże. Mamy tutaj wszystko. Kosmitów strzelających laserkami, bomby atomowe, niespodziewane romanse na apokaliptycznym tle, zbyt bliskie spotkania trzeciego stopnia, kolorki, Boga, jego brak lub niebrak (w zależności od spojrzenia). Tylko tripodów zabrakło! Przy nagrywaniu odcinka nie ucierpiał żaden piesek, kilka z nich jednak dało z siebie uroczy głos, za co nie przepraszamy.
-
Jest tylko jeden film o tym tytule (wśród dziesiątek filmów o tym tytule), który jest takim filmem. I gdzieś to wybrzmiewa w naszej w miarę krótkiej rozmowie na temat legendarnego dzieła Hondy. Oglądamy go jako metatekst, ale także jako dzieło niesamowitej pasji, które – mówiąc wprost – wypadało na maksa czadowo. Nie oszukujcie, niektórzy z Was czekali, aż nagramy ten odcinek od samego początku istnienia Ad Astry. Chodźcie, pojaramy się razem!
-
Klaatu barada nikto. Pierwszy film, który przybliżamy Wam w „sezonie” lat 50., to bardzo skomplikowana bestia. Niby o obcych, a jednak trochę na przekór. Niby familijny, choć bardzo niepokojący. Niby absolutnie świeży, a przypominający nam już coś przerobionego w podcaście. Natomiast jeśli interesuje Was zestawienie trzech najpopularniejszych kwestii wypowiedzianych w filmach przez istoty pozaziemskie, nigdzie nie znajdziecie bardziej przemyślanego niż w Ad Astrze!
-
Dokonało się. Po niemal roku wykopalisk zamykamy tę dekadę. Zanim przejdziemy do tytułów, z myślą o których zakładaliśmy (sic!) w ogóle podcast, czas na zaskakująco głębokie i merytoryczne podsumowanie wszystkich filmów. Ola przykładowo nie spodziewała się, że może z tego wyjść sensowny odcinek. Niedowiarek z niej!
-
Ale wróćmy do Dicka Bartona! W tym krótkim odcinku, będącym absolutną końcóweczką lat czterdziestych, zdajemy się rozmawiać o wszystkim, co nie jest filmem z odcinka, tylko to nieprawda. O filmie też wspominamy. Czasem. Po prostu, jak twierdzi Ola, zachodnie listy, które Bartona uwzględniają, trochę się nie znają. A zatem zapraszamy do rozmowy o specjalnym agentach wszelkiej maści oraz kwestii postrzegania ich jako reprezentantów kina science-fiction.
-
Zanim lata czterdzieste zamkniemy na dobre, zerkniemy do dawnej stolicy ekspresjonizmu, która w drugiej połowie dekady miała… sporo faktów do przemyślenia. Czy film Hilperta (do dziś nieprzetłumaczony na nasz język) miał wystarczającą iskrę, by poruszyć niemiecki naród? Czy może - jak jego tytułowy bohater - zbyt długo próbował dopasować się wyłącznie do zastanej sytuacji? Próbujemy odpowiedzieć, choć łatwo nie było. PS: Za trochę kiepską jakość mikrofonu Oli serdecznie przepraszamy, spróbujemy to naprawić do następnego nagrania!
-
„Pierwszy serial o inwazji obcych” - łatka brzmi bardzo dumnie, prawda? Czyli na pewno nic nam nie grozi, gdy zmierzymy się z tym odcinkowym klasykiem science-fiction? I wcale nie będziemy potrzebowali ogromu wina, by wytrzymać całość..?
-
Odhaczając ostatnie tytuły z lat 40., trafiamy na obraz nietypowy, łączący podgatunki i zdaniem wielu rzetelniejszych niż my źródeł - niesłusznie zapomniany. Więc wyjaw nam, Maryjo, czemu ciągle wahamy się, a jego wspomnienia (nie) drążą nas na wskroś..?
-
Niby któryś tam tytuł z Karloffem i eksperymentem naukowym na pierwszym planie, niby sztampowy przedstawiciel podgatunku, a jednak… jeden z lepszych filmów lat czterdziestych, jakie przerobiliśmy w podcaście. Zrobi się straszno, zrobi się dziwnie. Co to będzie, co to będzie?!
-
Jak zrobić adaptację książki przygodowej i wyssać ją ze wszystkiego, co autentycznie przygodowe, wiedzieli wyłącznie sowieci. Oto wyprodukowany w latach wojny film, który staje się żywym dowodem niszczącej siły propagandy. Ale też tematem do niedługiego, acz miejmy nadzieję zabawnego odcinka Waszego ulubionego z tych najbardziej niszowych podcastów.
-
Bela Lugosi i Boris Karloff w jednym „horrorze science-fiction” z lat 30.? Czy to mogło się nie udać? By odpowiedzieć, musimy oddać głos (i ciało) drugiej połowie naszych mózgów, przywdziać gangsterski kapelusz i może - być może! - przypomnieć sobie, gdzie zakopaliśmy szkatułkę z talarami.
-
Czy Wy też bywacie zimowymi kalafiorami w promieniach słońca?
Porozmawiajmy o potencjale scenicznym opowiadania Lema, o Wrocławskim Teatrze Współczesnym oraz jego reinterpretacji "Kongresu". Ten odcinek jest drugą częścią dwuczęściowego projektu łączącego dwa podcasty - pierwszy znajdziecie od razu, bez czekania, na kanale Na Piechotę. -
Jeszcze jak! Takim inicjatywom kibicujemy, takie inicjatywy zasługują na niespodziewany odcinek. Rozmawiamy o „Akirze” nie w ten sposób, w jaki będziemy za trzy lub cztery lata, gdy rzeczywiście dobrniemy do lat 80. - o sensie rzucania tego legendarnego filmu na współczesne ekrany kin, o jego statusie, o jakości obrazu, o tym, czy można jakkolwiek go poważnie zremasterować. Jesteśmy jak młody, dynamiczny zespół, biorąc pod uwagę, jak często sami przekreślamy własne plany!
-
W odcinku drugim mierzymy się z Serial Experiments Lain w całości, znaczy bez żadnego hamulca. Przede wszystkim staramy się dokonać interpretacji. Rozmawiamy o kompleksie boga, o filozofii Nietzschego, o cyberprzemocy i samotności w sieci. Dokonujemy na tyle szczegółowego rozbicia kultowego anime, na ile jesteśmy w stanie. Bo to, przyznajmy, dość trudny tekst jest.
-
Dobrze widzicie w tytule, że odcinek pierwszy. Zapraszamy Was do kilkutygodniowej przeprawy przez absolutną klasykę japońskiego cyberpunka i utwór, który tylko zyskał na wartości przez ostatnie ćwierćwiecze. Oto jeden z tekstów formatywnych Oli Bulinskiej. Rozmawiamy o jego randze, o jego tematyce, o potencjale lub przypadku. Starając się nie spoilować za dużo (od tego będzie odcinek drugi).
-
Naoki Urasawa w Ad Astrze, do czego dożyliśmy. Ptaszki ćwierkają, że to najlepsze anime, jakie trafiło kiedykolwiek na Netfliksa, do tego przyszły klasyk kina science-fiction, więc od razu stanęliśmy na baczność, przestaliśmy stać na baczność, bo zrozumieliśmy, że to zbyt niewygodne, usiedliśmy przed telewizorami, wciągnęliśmy anime w całości i nagraliśmy ten cieplutki jak żytnia bułeczka z osiedlowej piekarni odcinek. Słuchajcie śmiało, tym razem nie spoilujemy niczego (!)
-
Nie tylko Billy Pilgrim wyleciał poza czas. Przerywamy krucjatę w latach czterdziestych na kilka odcinków, by skakać na osi w tę i we w tę. Nie oznacza to wywrócenia struktury całego podcastu do góry nogami, spokojnie. Po prostu, jak co kilka miesięcy, potrzebujemy delikatnego odświeżenia. Dlatego... poszliśmy do teatru na inscenizację Kurta Vonneguta. Szykujcie bakłażany, szykujcie popcorn, zrobi się nielinearnie, komicznie i smutno jednocześnie.
- Visa fler